**Ekspresja genów a dieta bogata w polifenole: Czy epigenetyka może wyjaśnić „francuski paradoks”?**

**Ekspresja genów a dieta bogata w polifenole: Czy epigenetyka może wyjaśnić "francuski paradoks"?** - 1 2025

Francuski paradoks: Tajemnica czerwonego wina i zdrowego serca

Kiedy w latach 90. świat usłyszał o francuskim paradoksie, wywołało to niemałe zamieszanie w środowisku medycznym. Jak to możliwe, że naród spożywający tyle serów, masła i pasztetów ma jedne z najniższych wskaźników chorób układu krążenia? Odpowiedzi zaczęto szukać w butelkach burgunda i bordeaux – konkretnie w polifenolach zawartych w czerwonym winie. Dziś nauka epigenetyki rzuca nowe światło na tę zagadkę, pokazując, że klucz może leżeć nie w samych genach, ale w tym, jak dieta wpływa na ich ekspresję.

Naukowcy z Université de Strasbourg odkryli, że resweratrol – jeden z najważniejszych polifenoli w winie – może aktywować geny odpowiedzialne za produkcję enzymów chroniących naczynia krwionośne. Co ciekawe, ten mechanizm nie zmienia samego DNA, ale jego opakowanie, modyfikując dostępność określonych fragmentów kodu genetycznego. To trochę jak regulacja głośności w radiu – te same stacje, ale słyszalne w różnym natężeniu.

Epigenetyka na talerzu: Jak polifenole programują nasze geny

W ciągu ostatniej dekady badania nad związkiem między dietą a ekspresją genów przyniosły zaskakujące odkrycia. Okazuje się, że polifenole – związki występujące nie tylko w winie, ale też w jagodach, gorzkiej czekoladzie czy oliwie z oliwek – potrafią przeprogramować nasze komórki. Działają jak mikroskopijne przełączniki, które decydują, które geny będą aktywne, a które pozostaną uśpione.

Mechanizm ten jest szczególnie widoczny w przypadku genów związanych z metabolizmem lipidów i reakcją zapalną. Naukowcy z INSERM we Francji wykazali, że regularne spożywanie polifenoli może zmniejszać ekspresję genów prozapalnych nawet o 40%. To ważne, bo przewlekły stan zapalny to cichy zabójca współczesnej cywilizacji, prowadzący zarówno do miażdżycy, jak i nowotworów.

Co jeszcze ciekawsze, efekty te mogą utrzymywać się długo po tym, jak ostatnia kropla wina opuści organizm. Badania na modelach zwierzęcych pokazują, że niektóre zmiany epigenetyczne wywołane polifenolami mogą być przekazywane nawet następnym pokoleniom. To rewolucyjne spojrzenie na dziedziczenie cech, które wykracza poza klasyczne prawa Mendla.

Laboratoria natury: Dlaczego akurat francuska dieta?

Francuzi mają to szczęście, że ich tradycyjna dieta to prawdziwy koktajl epigenetycznych modulatorów. Poza czerwonym winem, które dostarcza resweratrolu i kwercetyny, ich jadłospis obfituje w:

– Kapary (bogate w kwercetynę)
– Świeże zioła (zwłaszcza rozmaryn z kwasem karnozowym)
– Ciemne owoce jagodowe
– Pełnotłuste sery dojrzewające (źródło sprzężonego kwasu linolowego CLA)
– Oliwę z oliwek extra virgin

Prof. Marie-Claude Bertière z Uniwersytetu w Bordeaux zwraca uwagę, że kluczowy jest nie pojedynczy składnik, ale synergia całego stylu odżywiania. To jak orkiestra – pojedynczy instrument brzmi ładnie, ale dopiero współgranie wszystkich daje pełnię harmonii. W przypadku Francuzów ważna jest też regularność i kultura spożywania posiłków, które pozwalają optymalnie wykorzystać epigenetyczny potencjał pożywienia.

Polifenole po polsku: Czy możemy zaadaptować te odkrycia?

Nie każdy z nas ma ochotę albo możliwość przejścia na francuską dietę. Na szczęście polska kuchnia też ma swoje epigenetyczne perełki. Nasze kiszonki są bogatym źródłem naturalnych związków bioaktywnych, a żurawina czy aronia mogą śmiało konkurować z francuskimi winogronami pod względem zawartości polifenoli.

Dr hab. Anna Nowak z SGGW potwierdza: W badaniach naszego zespołu zaobserwowaliśmy, że regularne spożywanie soku z aronii powoduje korzystne zmiany w metylacji DNA w komórkach śródbłonka. Efekt był szczególnie widoczny u osób z początkowymi zaburzeniami metabolicznymi. Co ważne, nie trzeba od razu pić litrów soku – już 100 ml dziennie wystarczy, by wywołać korzystne zmiany w ekspresji genów.

Jeśli chodzi o praktyczne wskazówki, warto pamiętać o kilku zasadach: wybierać żywność minimalnie przetworzoną, łączyć źródła polifenoli z zdrowymi tłuszczami (które poprawiają ich wchłanianie), i – co może najważniejsze – cieszyć się jedzeniem bez pośpiechu. Bo stres, jak pokazują badania, może niwelować nawet najkorzystniejsze efekty epigenetyczne diety.

Może więc francuski paradoks wcale nie jest taki paradoksalny? Racjonalne podejście do jedzenia, umiarkowane ilości dobrej jakości wina i przede wszystkim radość z każdego kęsa – to przepis, który działa nie tylko nad Sekwaną. A epigenetyka właśnie odkrywa przed nami molekularne podstawy tego fenomenu.