Smartfony a nowa epidemia garbienia się wśród młodzieży
Widok nastolatków pochylonych nad telefonami stał się tak powszechny, że niemal go nie zauważamy. Ale to, co na pierwszy rzut oka wygląda na niewinną pozycję, w rzeczywistości obciąża kręgosłup z siłą porównywalną do dźwigania 8-letniego dziecka na karku. Lekarze biją na alarm – mamy do czynienia z prawdziwą epidemią tzw. syndromu SMS-owej szyi, która może pozostawić trwały ślad w postawie młodych ludzi.
Problem nie dotyczy wyłącznie chwilowego dyskomfortu. Badania przeprowadzone wśród 15-18 latków pokazują, że godzina patrzenia w ekran pod kątem 60 stopni zwiększa nacisk na kręgi szyjne o 27 kg. Młodzież spędza średnio 4-7 godzin dziennie w tej pozycji. Prosta matematyka pokazuje, dlaczego w szkolnych gabinetach rehabilitacyjnych coraz częściej pojawiają się nastolatki skarżące się na przewlekłe bóle karku i głowy.
Mechanizm powstawania szyi smartfonowej
Gdy głowa ważąca około 5 kg pochyla się do przodu, z każdym stopniem nachylenia obciążenie kręgosłupa rośnie wykładniczo. Przy 15 stopniach to już około 12 kg, przy 30 – 18 kg, a w typowej pozycji do pisania SMS-ów (około 60 stopni) nacisk sięga nawet 27 kg. Młody organizm, który wciąż się rozwija, nie jest przygotowany na takie przeciążenia.
Co gorsza, długotrwałe utrzymywanie tej pozycji prowadzi do adaptacyjnych zmian w mięśniach – niektóre nadmiernie się przykurczają (mięśnie piersiowe, podpotyliczne), podczas gdy inne ulegają osłabieniu (mięśnie grzbietu, głębokie szyi). W efekcie kręgosłup traci naturalne podparcie i zaczyna przypominać literę C zamiast zdrowego, lekko wygiętego łuku.
Konsekwencje, które mogą trwać całe życie
W przeciwieństwie do dorosłych, u których zmiany są często odwracalne, u nastolatków syndrom SMS-owej szyi może prowadzić do trwałych deformacji. Kręgosłup w okresie dojrzewania jest wyjątkowo plastyczny – kości wciąż rosną, kręgi nie są w pełni zmineralizowane, a mięśnie dopiero kształtują swoją wytrzymałość. Złe nawyki utrwalone w tym okresie mogą skutkować:
• Wczesnymi zwyrodnieniami kręgów szyjnych
• Przewlekłymi bólami głowy pochodzenia szyjnego
• Zniesieniem lordozy szyjnej (spłyceniem naturalnego wygięcia)
• Ograniczeniem ruchomości klatki piersiowej i problemami z oddychaniem
• Zmniejszeniem pojemności płuc nawet o 30%
Proste ćwiczenia, które przynoszą dużą ulgę
Na szczęście wystarczy kilka minut dziennie, by przeciwdziałać negatywnym skutkom. Najskuteczniejsze są ćwiczenia rozciągające mięśnie piersiowe i wzmacniające gorset mięśniowy:
1. Angel wall – stań plecami do ściany, ręce uformuj w literę W. Przesuwaj dłonie w górę i w dół, cały czas utrzymując kontakt ze ścianą.
2. Retrakcja szyi – wyobraź sobie, że masz pod brodą jajko, które nie może spaść ani pęknąć. Delikatnie cofaj brodę, nie opuszczając ani nie podnosząc głowy.
3. Rozciąganie klatki piersiowej – stań w framudze drzwi, oprzyj przedramiona o futrynę i lekko pochyl się do przodu, aż poczujesz rozciąganie w klatce.
Warto wprowadzić zasadę co 20 minut – po każdych 20 minutach spędzonych z telefonem zrób 20 sekund ćwiczeń i popatrz przed siebie na odległość minimum 20 stóp (6 metrów).
Jak mądrze korzystać z technologii?
Zakazywanie smartfonów nastolatkom jest tak realistyczne, jak nakłanianie ich do wczesnego chodzenia spać. Zamiast tego warto uczyć ergonomii korzystania z urządzeń:
• Trzymaj telefon na wysokości oczu – niech to ekran podnosi się do Twojej twarzy, a nie głowa schodzi do telefonu.
• Używaj poleceń głosowych do pisania wiadomości.
• Podczas długich rozmów stosuj słuchawki lub tryb głośnomówiący.
• Ustawiaj timery korzystania z aplikacji – większość smartfonów ma wbudowane funkcje monitorowania czasu ekranowego.
Kluczowe jest też tworzenie stref wolnych od technologii – np. podczas posiłków lub w łóżku przed snem. Dobrym pomysłem jest rodzinne ładowanie telefonów w jednym miejscu poza sypialniami, co zniechęca do nocnego przeglądania.
Wczesna interwencja może zapobiec problemom, które w dorosłym życiu będą wymagały skomplikowanej rehabilitacji czy nawet zabiegów. Kilka prostych nawyków wprowadzonych teraz to inwestycja w zdrowy kręgosłup na kolejne dekady. Warto zacząć od dziś – zanim zmiany staną się nieodwracalne.